�Dzisiaj jezdzilismy sobie troche metrem...
Wbrew pozorom, wcale nie jest to takie trudne. Wszystko jest opisane, kazde wyjscie, wazne punkty. Niemal nie sposob sie zgubic. Jedyne co sie traci to troche kilogramow i chec do spacerow - stacje sa ogromne, metro ma jakies 20 wagonow minimum... I jest relatywnie zapchane. Wagony sa wielkosci kolejowych, poniewaz po tych samych torach jezdza pociagi zamiejscowe.
A no i jeszcze jedno. Przejazd 3 stacji, przesiadka i jazda 1 stajce zajmuja 30 minut... tak wielkie jest miasto.