czwartek, września 07, 2006

Jedzenie

Jedzenie w kafeterii jest dziwne - zreszta mozna poznac po obrazkach ze jest dziwne. Jak juz pisalem, paleczki sprawiaja mi troche klopotu, ale dzisiaj przyznam ze nawet nie wspomagalem sie lyzka do zupy. Dalej natomiast nie wiem jak oni to robia zeby zjesc wedzona rybe z oscmi wlasnie tymi narzedziami... poszkubalem poszkubalem i zostawilem.

Dzisiaj na lunch byla zupa z liscmi i krewetkami, jakies takie czerwone cos, jeszcze jedno czerwone cos z miesem, jakies cos zielone i ryz z kuleczkami jakimis. Nawet wporzo - dawalo rade. Pewnie wieczorem bedzie cos podobnego tylko w innych kolorach :P

Teraz czekam na zajecia. Zrobilem zadanie domowe na dzis, jeszcze tylko jedno na jutro i bedziemy dawali rade ze hej.

Czas sie zbierac. Naraaaa