wtorek, października 24, 2006

5:50

Dzisiaj wstalem o 5:50. Bo obudzily mnie komary. Kurde, ze one sie nie naucza zeeeee:

Mozna mnie gryzc ALE nie wolno mi bzykac nad glowa

Tak wiec dzisiaj po 50 minutowej walce, dalem za wygrana i poszedlem sobie. Przy czym moj wspollokator ulotnil sie z pokoju okolo 4.45 i nie wrocil. Wiec tez nie wiem osochozi.

Tak wiec jest 7.30 rano, siedze sobie w labie i popijam kawke. Pierwsza kawke - specjalnie zaznaczam ze to pierwsza, bo dzisiaj moze byc duzo kawek, jako ze Plussszzze mi sie skonczyly jakies 2 tygodnie temu.