sobota, października 14, 2006

Koniec piekielnego tygodnia

No wiec dluuuuugo nie pisalem - wiem

ALE

Mialem powody. Tak wiec po tygodniu pelnym wycieczek i nowych doswiadczen, w niedziele, obudzilem sie (super osiagniecie biorac pod uwage fakt ze sie polozylem o 7 rano) i ponownie stwierdzilem ... ooooo kur.... musze sie uczyc. Tak wiec niedziele spedzilem na motywowaniu sie do uczenia. Zaowocowalo to tym, ze o 17 poszedlem spac i spalem ... 17 godzin :)

Od poniedzialku sie zaczelo. Siedzialem i sie uczylem do 2 albo 3 w nocy. Heh i nawet mi to jakos strasznie nie przeszkadzalo. Jedzenie mialem, picie mialem, wszystko na miejscu. W czwartek byl egzamin - poza dziwnymi pytaniami o koreanski rynek telekomunikacyjny jak: "Co odroznia Koreanskie serwisy rozprowadzajace MP3 na komorki od serwisu iTunes pod wzgledem strategii oraz czego moglby Apple sie nauczyc z doswiadczen koreanskich firm". Powinno byc w miare ok

W piatek byla prezentacja z analizy inwestycji. Po 3 dniach debat i walki o kazde zdanie i kazda cyferke ktora umiescimy przygotowalismy z Tommaso prezentacje ktora pobila cala konkurencje :) A+ znowu w kieszeni !!!!!

Tyle. Obudzilem sie 2 h temu, ale juz mam grafik zawalony. Lece na miasto.

Naraaa