poniedziałek, marca 19, 2007

White day

White day to kolejne komercyjne swieto w Korei. Polega to na tym ze o ile w walentynki dziewczyny kupuja chlopakom slodycze, o tyle w White day to... chlopcy kupuja slodycze dziewczynom. Caly czas sie zastanawiam jak przy tak duzym popycie na czekolade, ich wyroby sa... do dupy.

No wiec zeby nie bylo w White Day kupilem czekoladki (taka malutenka paczuszke Lindt'a - ah niebo w gebie) i umowilem sie na swiateczne piwko. No i nie ma niczego lepszego jak sie wkur... w romantyczne swieto. Sie udao bo ja sie tak nie dam traktowac:P

Co sie stao? Rozmowa o zwiazku, poswieceniu, zyciu i ogolnie takich takich. No i w efekcie odjechaly mi wszystkie autobusy. Bylo zimno wiec poszlismy do McDonalda pomilczec do siebie i zjesc frytki. Potem sie usmiechnalem i ruszylem z buta do domu. Zajelo 45 minut ale przynajmniej 3000 KRW (3,50 USD) w kieszeni. A przemyslenia bezcenne.