To plan na ten tydzien. Wczoraj pochlonalem jednym tchem ksiazke "How to sleep less and have more energy than you ever had before". Nic jakos fenomenalnego, ale postanowilem zastosowac sie do kilku porad jakie tam zostaly zawarte.
1. Bede regularnie chodzil spac
2. Pije wode bo wtedy moge sie nia dzielic z kwiatkiem na biurku
3. Odstawiam kawe
4. Chodze na silke bo to cool
5. Wyzdrowiewam, bo juz tak nie moge
Z takich innych spraw biezacych - oficjalnie mija trzeci miesiac mojego pobytu. Daje rade, jest fajnie ... ale ... kurde jednak jest ciezko. Szczegolnie ze wzgledu na to, ze nie radze sobie jeszcze z dogadywaniem sie na bardziej abstrakcyjne tematy niz zamawianie jedzenia. Skonczylem pierwsza ksiazke z koreanskiego i zakupilem nastepna.
Pod wzgledem roznic kulturowych - jest tak sobie. Ciezko sie jednak dlugookresowo przestawic. Nie jest tak latwo jak bylo w USA. Nikt mi tego nie obiecywal, ale chyba podswiadomie bylem przekonany, iz wcale tak ciezej nie bedzie ... jednak jest.