Dzisiejszy dzien zaczalem od goraczki. Ktora przeksztalcila sie w brak temperatury a potem w jeszcze wieksza goraczke... ehhh moze jutro bedzie lepiej.
Pozegnalem Ha i Hunga, gdyz dzisiaj wylatywali do Wietnamu. Mam nadzieje ze puscili ich z tym ogromnym nadbagazem :)
Zostalem tylko ja i Andy-ieyo z Taiwanu. Tyle. Nikogo wiecej juz nie ma. Teraz czas na refleksje, zdrowienie i nowe plany :)