wtorek, kwietnia 03, 2007

2,5 miesiaca

Bosh, jeszcze tylko zostalo 2.5 miesiaca do wyjazdu stad... nieeeeeee. Ja nie chcem. Dzisiaj zadzwonilem do Polski do szkoly i pierwsze co sie dowiedzialem to to ze sie nie da i ze pani jest obrazona ze dzwonie, no bo jakto mozna dzwonic a nie przyjsc osobiscie. NO WIEC MOZNA!

Zawsze jak mowie "Ja bym bardzo chetnie przyszedl do Panstwa, problem w tym ze dzwonie wlasnie z Seulu w Korei Poludniowej i troche mi nie po drodze na Raclawicka..." moj rozmowca jest tak zdziwiony ze wiecej nie pyta :)

Ile wytrzymam w Polsce? Hmmm nie wiem. Oby 2 miesiace :) Potem bedzie latwiej...

Jakos nie moze dotrzec do mnie ze tak niedawno siedzialem w tym samolocie z fryzura jakby mi ktos krzywde zrobil i poznawalem pierwsze przedstawicielki koreanskiego spoleczenstwa.