środa, sierpnia 30, 2006

Zaczynamy

Siemacie,

Po katastrofalnym weekendzie wreszcie siedze na lotnisku. No ale dobra. Moze od poczatku.

W zeszlym tygodniu odwiedzila mnie Miyako z Japonii, aby troche rozerwac sie podczas IC ? Kongresu Swiatowego AIESEC. Spedzila w sumie 2 dni pod moja opieka, co laczylo sie z tym, ze oprowadzalem ja po miescie i ogolnie takie takie. Plan byl taki, aby zapewnic jej 2 dni pelne wrazen, ktore bedzie pamietala dluuuugo dlugo. Chyba sie udalo. Bo zasypiala w 10 minut po polozeniu sie do lozka. Plan wykonany.

Druga sprawa jaka sie wydarzala to IC ? w ktorym czynnie bralem udzial jako osoba odwiedzajaca imprezy i integrujaca sie na maxa. Bardzo sie udalo. Na AP Party (Asia-Pacific) David i Molly dokonczyli dziela zniszczenia, dzieki czemu totalnie pijany zasnalem w autobusie nocnym ? na szczescie strzegly mnie 3 nimfy z DrechMagnesem Monika na czele :)

. Nastepnego dnia juz nie dawalem tak bardzo rady. Wiec wspieralem bar bedac full-time barmanem Becksa. Wrocilem o 4.50 do domu, a o 6 rano Babra zrobila pobudke jak prosilem. Ehhh cieeeezko bylo. Bardzo ciezko bylo.

Wlasnie. Spotkalem sie z Babra, Asia, Misiem, Klinkowa, co oznaczalo, ze 5/6 rady znowu w kupie. Tylko Asia gdzies tam w Zhong Guo siedzi. Ale juz niebawem wszyscy razem. Dalej utrzymuje ze jestesmy jeden wielki megarozpierdol razem, ale takiej wspolpracy na parkietach, za barem, na konferencjach to chyba nikt nie widzial ?
To jest mniej wiecej podsumowanie zeszlego tygodnia. No... moze z pewnym wyjatkiem... nie dostalem wizy na czas. No wlaaaaasnie. Jeszcze to sie dzialo. Ale o tym w nastepnym poscie.

Pozdro i zapraszam do dalszej lektury.