W zeszlym tygodniu miala miejsce nawalnica roznych rzeczy do zrobienia. Z Andym skonczylismy mini-projekcik w postaci "Survival Guide" dla studentow na wymianie w tutejszej szkole. Troche rozczarowalem sie jak zostalo to przyjete (no dobra jakichs fajerwerkow nie oczekiwalem) ale cos by mogli powiedziec...
Ehhh juz taki los exchange studenta w szkole gdzie jest sie tylko numerkiem w statystykach.
Poza tym bylem na 4 drogich (jak na moj portfel) kolacjach z roznymi osobami, ktore chcialy mnie zaprosic z roznych wzgledow. Poznalem brata kolezanki z laba (ktory jezdzi na snowboardzie!!), chlopaka dziewczyny z samolotu, kolezanke brata kolezanki z laba.
Wieczorne eskapady zaowocowaly dwoma umowionymi zajeciami z angielskiego, wyjazdem na deske w piatek oraz w przyszlym tygodniu :)
Plan na najblizszy czas:
Plan dlugookresowy:
Ehhh juz taki los exchange studenta w szkole gdzie jest sie tylko numerkiem w statystykach.
Poza tym bylem na 4 drogich (jak na moj portfel) kolacjach z roznymi osobami, ktore chcialy mnie zaprosic z roznych wzgledow. Poznalem brata kolezanki z laba (ktory jezdzi na snowboardzie!!), chlopaka dziewczyny z samolotu, kolezanke brata kolezanki z laba.
Wieczorne eskapady zaowocowaly dwoma umowionymi zajeciami z angielskiego, wyjazdem na deske w piatek oraz w przyszlym tygodniu :)
Plan na najblizszy czas:
- Zapisac sie i zdac TOEFLA
- Zlozyc reszte dokumentow wymaganych do stypendium - hehe stypendium podejscie drugie :)
- Uczyc sie Koreanskiego
Plan dlugookresowy:
- Zostaje w Korei do czerwca
- Potem statkiem do Japonii i stamtad statkiem do Chin. 3 tygodnie w Chinach i wracam do domu.
- A jesli jakims cudem by sie udalo dostac to stypendium, to jeszcze jeden rok za granica.
powered by performancing firefox